Czyli sposoby sportowców na zdrowe nogi.
Zdobywcy złotych medali jak i sportowcy amatorzy doskonale znają dobroczynne właściwości kompresjoterapii. Uciskowe skarpety i pończochy stosują biegacze, chodziarze, a nawet kulturyści.
Katarzyna Burghardt 12-krotna Mistrzyni Polski w chodzie sportowym zachęca do nich nie tylko wyczynowych sportowców – jeśli chodzisz na siłownię, jeździsz na rowerze, uprawiasz jogging, czy choćby często biegasz do autobusu, mogą ci się przydać rady profesjonalistów.
Podkolanówki, które wspomagają pompę łydkową, czyli prawidłowy odpływ krwi żylnej z nóg w kierunku serca, to sposób nie tylko na żylaki. Dobrze dobrane zmniejszają mikrourazy, które powstają podczas uprawiania sportów, przyśpieszają też regenerację nóg po treningu. Od lat z powodzeniem korzystają z nich zawodowi sportowcy oraz entuzjaści sportu, tacy jak Paweł Płoskonka, który obecnie biega, a wcześniej intensywnie ćwiczył Cross Fit i przygotowywał się do triathlonu. Z przetrenowania wystąpiła u niego rabdomioliza, czyli rozpad tkanki mięśniowej. Ponieważ największy rozpad mięśni był w udach i w odcinku lędźwiowym, miał problemy z chodzeniem, siadaniem i wstawaniem. To zdarzenie na pół roku wykluczyło go z treningów, ale sportowy duch zwyciężył i Paweł powrócił do zawodów… tyle że intensywniejszych niż wcześniej. Dla lepszego zadbania o swoje bezpieczeństwo regularnie stosuje kompresjoterapię.
Hardcore w skarpetkach
– Po długiej i ciężkiej rehabilitacji lekarze stwierdzili, że nie powinienem uprawiać żadnego sportu tak intensywnie jak wcześniej. Na przekór temu zacząłem szukać dyscypliny innej niż wszystkie i wybór padł na Runmageddon Hardcore. To był wyjątkowy bieg z przeszkodami, brodzeniem w błocie, przedzieraniem się przez krę lodową w temperaturze minus ośmiu stopni – opowiada Paweł Płoskonka. Po Runmageddonie wziął udział w innych podobnych zawodach, przebiegł również maraton. Z podkolanówek kompresyjnych korzysta od dłuższego czasu. W związku z przebytą chorobą stały się one jednym z jego najważniejszych sportowych akcesoriów. Co ciekawe, Paweł trenuje nie tylko w specjalnych skarpetach przeznaczonych dla biegaczy, ale również w podkolanówkach przeciwżylakowych. Te dobrej jakości - mają specjalnie wyodrębnioną piętę, dzięki czemu nie przesuwają się po stopie podczas biegu.
– Mam zarówno te typowo sportowe jak i zwykłe, ze sklepu medycznego, przeznaczone aby zapobiegać żylakom, z pierwszą klasą ucisku 18-21 mmHg. Są równie dobre, a do tego tańsze. Przy startach, jeśli chcę pobić swój wcześniejszy rekord czasowy, zawsze zakładam podkolanówki – dodaje Paweł Płoskonka.
Ze sztangą w rajstopach
Dla kogoś, kto dużo biega, kompresjoterapia nie jest żadną wiedzą tajemną. Podkolanówki przeciwżylakowe są wykorzystywane w różnych dyscyplinach sportu, bo działają na takiej samej zasadzie, jak typowo sportowe - mają zmienną kompresję.
– Ucisk jest najsilniejszy w kostce i stopniowo zmniejsza się w górę łydki. Dzięki temu zmniejsza się światło żyły, zastawki żylne są wspomagane i proces wymiany krwi przebiega sprawniej – tłumaczy Tomasz Nasierowski, ekspert marki Veera. Podobnie działają pończochy i rajstopy, które na swoje treningi zakładają zawodowi kulturyści. Mężczyźni, którzy uprawiają ten sport i podnoszą ciężary, narażeni są na przeciążenia nóg. Stosowanie pończoch – czyli zabezpieczanie całej kończyny – powoduje dużo lepszą stabilizację nóg i chroni je przed urazami. Kompresjoterapię coraz częściej stosują też osoby ćwiczące na siłowni.
Mistrzowskim krokiem po zdrowie
12-krotna Mistrzyni Polski w chodzie sportowym i lekkoatletka Katarzyna Burghardt, bez podkolanówek uciskowych nie wyobraża sobie treningów ani zawodów. Kompresjoterapię stosuje od dwóch lat i dzięki zdobytemu doświadczeniu wypracowała sobie własny system używania skarpet i rajstop uciskowych.
– Mam różne rodzaje podkolanówek, krótkie, długie i na rower. Trenuję w specjalnych skarpetkach Compression Zone, a po treningu na godzinę zakładam podkolanówki przeciwżylakowe i czuję się potem rewelacyjnie. Nie chodzę w nich cały czas, godzina wystarczy, żeby krew w nogach dostała impuls do lepszej pracy i żeby wspomóc proces regeneracji nóg i jednocześnie ich nie rozleniwić – mówi Katarzyna Burghardt. Dodaje, że odkąd zaczęła tak postępować, skończyły się skurcze łydek, opuchlizny w okolicach kostek, a nogi o wiele szybciej się regenerują.
– Nogi są najważniejsze w dyscyplinie, którą uprawiam, dlatego kompresjoterapię stosuję też poza treningami i startami. Podczas podróży samochodem lub samolotem zawsze jestem w podkolanówkach przeciwżylakowych. Odkąd ich używam, moje problemy z nogami się skończyły - mówi lekkoatletka.
W skarpetach uciskowych Compression Zone biega też mąż pani Katarzyny, Jakub Burghardt - wielokrotny Mistrz Polski w biegach, reprezentant Polski i obecnie wicemistrz Polski Policji w Maratonie i Półmaratonie 2015 r.