Nie tylko szybkość niebezpieczna dla kierowców.
Jeśli spędzasz dużo czasu za kółkiem pamiętaj, że równie niebezpieczne jak nadmierna prędkość mogą być dla ciebie choroby układu krążenia! Problem dotyczy szczególnie zawodowych kierowców i przedstawicieli handlowych – w tym także pań. Polscy kierowcy zmagają się z wieloma problemami zdrowotnymi, najwięcej z nich dotyczy układu krążenia
Kierowcy tirów i samochodów ciężarowych, autobusów, taksówkarze, a także przedstawiciele handlowi narażeni są na choroby układu krążenia – ostrzegają eksperci. Główne czynniki zwiększające to ryzyko, to spędzanie wielu godzin dziennie w pozycji siedzącej i stres na jaki są narażeni kierowcy.
Kierowco pamiętaj o… skarpetkach!
Długotrwałe siedzenie bez ruchu powoduje osłabienie mięśni i zastawek żylnych w łydkach. Gdy zastawki nie spełniają prawidłowo swojej funkcji odpompowywania krwi z nóg do wyższych partii ciała, wokół kostek i w łydkach gromadzi się jej nadmiar. Jeśli taka sytuacja trwa długo i kierowca nie podejmie działań profilaktycznych lub leczenia, może dojść do choroby układu krążenia potocznie zwanej żylakami – wyjaśnia Tomasz Nasierowski, ekspert Veera.pl. Kierowcy są narażeni na żylaki o wiele bardziej niż przedstawiciele innych zawodów, ponieważ często w parze ze stresem związanym z pracą, idą nieprawidłowe nawyki odżywiania, palenie papierosów i brak ruchu. Pomimo, że ich praca ma charakter siedzący, to jest męcząca i po jej zakończeniu większość kierowców nie ma ochoty na uprawianie sportu.
Najgorzej mają kierowcy samochodów ciężarowych
Powstawaniu żylaków sprzyja również przenoszenie ładunków, czym często zajmują się prowadzący ciężarówki, ale także taksówkarze. Jerzy Makselon, instruktor nauki jazdy w firmie Cargo, przyznaje, że najgorzej mają kierowcy samochodów ciężarowych. – Pracują w zmiennych warunkach, w dzień i w nocy, po wiele godzin, dźwigają też ciężkie załadunki, bo muszą rozładowywać i załadowywać materiały przewozowe – mówi.
Problem żylaków nie dotyczy wyłącznie kierowców - mężczyzn. Coraz częściej za kierownicą taksówek, czy autobusów zasiadają kobiety, wiele z nich pracuje jako przedstawiciel handlowy i musi wiele godzin spędzać w aucie. Dotyczy to oczywiście każdego innego zawodu, który wymaga częstego i wielogodzinnego przemieszczania się samochodem.
Najlepszą metodą na żylaki jest profilaktyka.
Na chorobę układu krążenia zwaną potocznie żylakami cierpi w Polsce aż 53 proc. kobiet i 43 proc. mężczyzn. Zdaniem ekspertów najlepszą metodą na żylaki jest profilaktyka: zdrowe odżywianie, dbanie o prawidłową wagę ciała, rzucenie palenia, aktywność fizyczna. W profilaktyce i leczeniu chorób związanych z krążeniem pomagają też skarpety uciskowe (dla mężczyzn) i rajstopy lub pończochy uciskowe (dla kobiet). Poprawią one krążenie w łydkach, zlikwidują obrzęki i zapobiegną rozwojowi choroby. Warto je mieć wśród „niezbędników” na długiej trasie.
Nadciśnienie i białe palce
Już niemal 64 proc. kierowców w Polsce skarży się na nadciśnienie tętnicze. Monotonna praca wymagająca dużej i stałej koncentracji, narażenie na niebezpieczeństwa na drodze, praca w samotności, a w przypadku taksówkarzy narażenie na agresję ze strony pasażerów, powoduje ogromny stres. I to właśnie on jest głównym powodem tak wysokiego odsetku kierowców chorujących na nadciśnienie.
– Stres dotyka wszystkich kierowców bez wyjątku i oczywiście nie ma prostej metody na jego zredukowanie. W walce z nadciśnieniem i stresem pewnością pomóc może jakakolwiek aktywność fizyczna po pracy - Mówi Tomasz Nasierowski, ekspert veera.pl.
Istotnym czynnikiem powodującym pogorszenie funkcjonowania układu krwionośnego kierowcy są też drgania jakim poddawane jest ciało podczas jazdy. W tym przypadku najgorzej mają kierowcy tirów, ze względu na gabaryty pojazdu, ale w samochodzie osobowym drgania również są odczuwalne i szkodliwe. Najczęściej cierpią na tym ręce, w których mogą powstać napadowe zaburzenia krążenia objawiające się blednięciem palców. W takiej chwili prowadzenie auta może być wręcz niebezpieczne, ponieważ palce, z których odpłynęła krew, tracą czucie.
Wiedza a doświadczenie
– To, czy uczestnik ruchu drogowego odczuje negatywne skutki swojego zawodu, w dużej mierze zależy od odporności organizmu, wagi ciała i nawyków. Niektórzy kierowcy dbają o siebie od początku kariery zawodowej, inni zaczynają zwracać uwagę na zdrowie dopiero jak zacznie im szwankować – mówi Jerzy Makselon. Także dlatego firmy szkoleniowe podczas zajęć na kursach nauki jazy obowiązkowo poruszają tematy chorób zawodowych. Temat zagrożeń dla zdrowia, prawidłowego odżywiania i sposobów wypoczynku jest również obecny na szkoleniach kwalifikacyjnych dla kierowców.